Całkiem skromne muzeum

Całkiem skromne muzeum

Wędrując po Krakowie warto poświęcić odrobinę czasu na spacer ulicą Krakowską, a szczególnie odwiedzenie budynku pod numerem 43. Swoją siedzibę, czyli Generalny Dom Zakonny ma tutaj Zgromadzenie Braci Albertynów. Również po drugiej stronie ulicy są zabudowania związane z działalności ą albertynów. Tutaj, w Krakowie, spędził najaktywniejsze lata swojego życia brat Albert Chmielowski, który w 1887 r. przywdział habit, a rok później dał początek nowemu zgromadzeniu – Braci Albertynów. Niezwykłą postać Alberta Chmielowskiego przybliża niewielkie muzeum, którym opiekują się albertyni. Bracia własnym sumptem odremontowali dawną izbę pamięci, zadbali o lepsze wyeksponowanie pamiątek i aranżację ekspozycji. W maleńkim muzeum przy ulicy Krakowskiej 43 zgromadzono osobiste pamiątki pozostałe po założycielu zgromadzenia, takie jak dokumenty, przedmioty codziennego użytku, jest tam nawet proteza Brata Alberta. Chmielowski walczył w powstaniu styczniowym i podczas jednej z bitew został ranny w nogę, którą mu amputowano. W muzeum można zobaczyć kilka wczesnych obrazów Alberta Chmielowskiego, jego kasetę z farbami, używaną paletę. Ten znakomity malarz symbolista z czasem tworzył coraz mniej obrazów, a te które namalował sprzedawał, przekazując zysk na opiekę nad bezdomnymi i biednymi. Ta właśnie działalność stała się treścią jego życia i przesłaniem utworzonego przez niego zgromadzenia zakonnego.